Ostatnie zmiany w zarządzie Polska Press Grupa – po rozpisaniu przez Orlen konkursu na członków zarządu – to okazja, by przypomnieć opinii publicznej, że ekosystem mediów w Polsce radykalnie zmienił się kilka lat temu z chwilą przejęcia tego wydawcy przez koncern paliwowy Orlen. Jako Stowarzyszenie Praktyków Transformacji Cyfrowej pragniemy niniejszym stanowiskiem zaakcentować unikalną pozycję PPG i przypomnieć o jej roli na polskim rynku mediów.
Decyzję o rozpisaniu ekspresowego konkursu na członków zarządu PPG można oceniać różnie, ale wypada pochwalić, że trafili do niego ludzie znający specyfikę wydawcy. Naftowy gigant Orlen nie powinien być jednak właścicielem koncernu medialnego i dlatego będziemy przyglądać się dalszym losom PPG oraz strukturze właścicielskiej.
Zakup tego wydawcy przez koncern Orlen był częścią politycznego planu, a we władzach spółki i na stanowiskach kierowniczych na kilka lat pojawili się polityczni urzędnicy i akolici władzy Prawa i Sprawiedliwości. Ostatnie lata w spółce Polska Press Grupa nie były czasem sukcesów finansowych wydawcy na i tak niezwykle trudnym rynku reklamowym.
Zakup Polska Press Grupy od niemieckiego wydawcy, w imię fałszywie pojmowanej repolonizacji, zrobił dużą krzywdę nie tylko dziennikarzom podlegającym politycznej presji, ale i samej spółce, która nie była rozwijana w odpowiedni sposób. Dziś ten czas jest już nie do odzyskania. Jakiekolwiek będą pomysły nowych władz PPG to formalnie Orlen jest w 100 procentach właścicielem Polska Press Grupa.
Docierające jeszcze przed zmianami zarządu Orlenu i omawiane w środowiskach eksperckich głosy o pomysłach na sprzedaż spółki np. politycznym przyjaciołom byłej władzy znad Balatonu, są już szczęśliwie nieaktualne. Także ewentualny pomysł podziału spółki i przekazanie w ręce samorządom uważamy za niesłużące stabilizacji dziesiątek miejsc pracy dla dziennikarzy, możliwości kontrolowania lokalnej władzy oraz mogące wywoływać konsekwencje biznesowe nie do odwrócenia. O wiele za wiele mamy w Polsce samorządów w mediach, a to przecież władza, choć lokalna. A władza i wolność słowa nigdy nie idą w parze.
Pojawiające się wcześniej informacje o zainteresowaniu zakupem Polska Press przez dużych wydawców wskazywały, że PP może trafić w ręce profesjonalistów, a nie propagandzistów. Ale nawet ten scenariusz nie jest pozbawiony wad, dlatego nowy zarząd Orlenu powinien dać czas PPGna odbudowę zaufania czytelników i opiekować się spółką jeszcze przez kilka, być może kilkanaście miesięcy by mogła samodzielne istnieć (bez zastrzyku finansowego) oraz przystosować się do rynkowych potrzeb. Taka polisa bezpieczeństwa dana przez Orlen pozwala na rozsądne decyzje, wymianę kadr – w tym powrót do spółki dziennikarzy, którzy nie chcieli wykonywać poleceń politycznych nominatów – oraz pozwoli zastanowić się nad przyszłością rynku wydawców regionalnych, niezbędnego dla zdrowego ekosystemu mediów, na poziomie lokalnym wciąż zmagającego się z niezdrową konkurencją wydawnictw samorządowych
Prasa rozumiana dziś nie jako produkt tylko printowy była, jest i pozostaniem filarem demokracji. Czwarta władza patrząca na ręce politykom samorządowym jest niezbędna do tego, by Polska była krajem równych szans dla wszystkich. A Gdańsk, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław i wiele innych miast zasługuje na to, by dziennikarze nadal tworzyli tam treści regionalne i lokalne. Bez względu na to, czy Polska Press Grupa będzie mniejszą, prężną, samodzielną spółką czy też za jakiś czas stanie się innym podmiotem lub częścią innego wydawcy. Hasło reklamowe PPG: „Cała Polska pod jednym dachem” powinno być realizowane, a polski rynek mediów bez dobrze rozumianego regionalnego dziennikarstwa będzie wypaczony. Zresztą jakakolwiek zapadnie decyzja co do dalszych losów PPG powinna uwzględniać i dawać równe szanse już istniejącym mediom regionalnym i lokalnym, także tym, które zostały założone w ostatnich latach przez dziennikarzy, którzy odeszli z PPG po przejęciu jej przez Orlen.
Według SPTC:
1. Kontrolowany przez państwo koncern paliwowy nie może być właścicielem znaczącego medium w kraju w UE.
2. Orlen powinien pomóc PPG w sensownym okresie, czyli 6 – 12 miesięcy odwrócić to co w wydawnictwie było złe: pomóc zarządowi PPG odzyskać zaufanie czytelników, odbudować zespoły dziennikarskie, rozpocząć dostosowanie firmy do wymagań 2024 i rentowności.
3. Konieczna jest też upubliczniona analiza co Orlen z PP zrobił przez te lata a co nie. Na ile wydawca funkcjonował dzięki pieniądzom z grupy i wsparciu wdzięcznego za pochwały rządu i wszechwładnego prezesa Daniela Obajtka.
4. Orlen powinien pomóc w powrocie PP do równowagi, bo ten wydawca to unikalny w Polsce miks mediów regionalnych, lokalnych i sublokalnych. Jego przetrwania jest dla polskiej demokracji korzystne bo zwiększa rywalizacje na rynku i przez to wspiera kontrolę mediów nad władzą.
5. Tu bardzo potrzebny jest balans między krótkoterminowym wsparciem jakiego PP potrzebuje a naruszającym reguły konkurencji wsparciem tych a nie innych tytułów.
W imieniu Stowarzyszenie Praktyków Transformacji Cyfrowej:
Mirosław Kowalski – były pracownik PPG
Tomasz Kowalski – były pracownik PPG
Paweł Nowacki – były pracownik PPG
***
Stowarzyszenia Praktyków Transformacji Cyfrowej zrzesza aktywne zawodowo osoby, które doświadczenie w obszarze nowoczesnych technologii nabywały przez lata pracy na stanowiskach menadżerskich w wiodących firmach wydawniczych i technologicznych obecnych na polskim rynku.